Obrazki z życia neo- i paleosedziów
Smutne to, ale pycha i poczucie własnej nieomylności zalewa niektórym oczy.
Współżycie neo- i paleosędziów nie jest usłane różami. Przynajmniej nie wszędzie. Oto kilka przykładów, gdzie cierni jest więcej niż kwiatów.
Pojęcia neosędziów i paleosędziów przedstawił trafnie SSN Dariusz Pawłyszcze w tekście „Bezkarność sędziów, hulaj dusza, piekła nie ma. Jak u Czechowa” („Rzeczpospolita”, 19 stycznia 2023 r.). Nawiązując więc do tego podziału, trzeba stwierdzić, że współżycie tych dwóch grup sędziów układa się bardzo różnie.
Są oto sądy i wydziały, gdzie nikt nie zwraca na to uwagi, a sędziowie nowi i starsi stażem wspólnie wykonują swoją pracę, zachowując przepisane przez kulturę i obyczaje normy grzecznościowe i towarzyskie. I tak jest w zdecydowanej większości. Niestety, im wyżej w hierarchii sądów, tym sytuacja wygląda gorzej. Upadek dobrych obyczajów i pycha niektórych paleosędziów jest smutnym faktem. Warto może przywołać kilka wyrazistych obrazków.
Obrazek pierwszy
Jeden z nowych sędziów dzień po uroczystej gali w Pałacu Prezydenckim pełen zapału przybywa do sądu, w którym ma pełnić swoją służbę. Słyszał wiele o sędziach, o mędrcach i osobach stanowiących elitę narodu. Wie, że sąd, w którym ma pełnić tę zaszczytną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta